W niedzielne popołudnie na własnym obiekcie swój mecz rozgrywali piłkarze MLKS Czarni Olecko. Tym razem ich rywalem były KS Śniardwy Orzysz. Zapowiadał się ciężki mecz...
Pierwsza połowa rozpoczęła się od ataków gości, którzy swoją przewagę w początkowych minutach przypieczętowali bramką. Z czasem jednak gra bardziej się wyrównała, również i my zaczęliśmy stwarzać sobie sytuacje pod bramką przeciwnika. Niestety w końcówce pierwszej części gry goście podwyższyli wynik spotkania.
Po zmianie stron popełniliśmy faul w naszym polu karnym. Na nasze szczęście zawodnik z Orzysza nie trafił w bramkę. Po przerwie trwała wyrównana walka. Niestety, po prostym błędzie tracimy bramkę na 0:3. Nasza drużyna jednak się nie poddała czego efektem była bramka Ariela Tusznio. Goście nie pozostali dłużni i po stałym fragmencie znów podwyższyli. Chwilę później było już 2:4. Do siatki trafił Miłosz Modzelewski. Na kilka minut przed końcem meczu goście ustalili wynik spotkania na 2:5.
Wydawało się jednak, że w drugiej połowie możemy pokusić się przynajmniej o remis. Niestety, bramki traciliśmy łatwiej niż je zdobywaliśmy.
Mimo porażki nie można odmówić naszym zawodnikom woli walki. Starali się stawiać czoła przeciwnikom przez całe spotkanie. Liczymy, że doświadczenie, które zbieraja z każdym kolejnym meczem okaże się owocne w następnych spotkaniach.
Kolejny mecz Czarni zagrają na wyjeździe z Victoria Bartoszyce w sobotę o 16.30.